Dzieckiem Boga jestem ja i ty. Czy wiesz, że jesteś dzieckiem?
Czy masz świadomość tego, że jesteś dzieckiem Boga?
Czy wierzysz w to, że to On, twój Stwórca, trzyma cię w swej POTĘŻNEJ DŁONI?
Bóg przychodzi ze swą łaską.
Czy widzisz to?
Czy widzisz, że On czeka na ciebie ze swoją ogromną MIŁOŚCIĄ i MIŁOSIERDZIEM?
On tu jest, woła do ciebie, pragnie twojego dobra!
Wołasz do Boga?
On czeka w Sakramencie Pojednania – Konfesjonale.
Jesteśmy jak małe dzieci. To On nosi nas na swych ramionach.
Kiedy ufasz, masz pokój w sercu. Nie taki jak daje świat, ale pokój przez duże “P” POKÓJ OD BOGA SAMEGO. To ogromna łaska, kiedy Stwórca daje ci odczuć ten nadprzyrodzony dar.
Zobacz matkę, która w ramionach trzyma swoje maleństwo. Ono czuje się bezpiecznie.
Wie, że jest przy nim ta, która bardzo go kocha.
Czy ty wierzysz, że jest przy tobie Ten, który bardzo cię kocha?
Dziecko wie, że kiedy zapłacze, jest przy nim matka. Ona przytuli, ucałuje…
Uwierz w to, że Bóg jest przy tobie!
Niemowlę na rękach swej matki, przy jej sercu. Mogłoby się wydawać, że o wiele WYGODNIEJ by mu było w łóżeczku, miałby więcej miejsca. Może jest mu NIEWYGODNIE, ale BEZPIECZNIE.
Taka jest droga Pana naszego, którą kroczymy ty i ja. Często trudna, zawiła, pełna cierpienia, NIEWYGODNA, ale BEZPIECZNA – DROGA KRZYŻA.
Może masz dosyć? Może wolałbyś iść inną drogą, drogą bez Boga. Pewnie byłaby bardziej prosta, wygodna, ale bez NIEGO!
Czy zastanawiałeś się nad tym dokąd ona prowadzi?
Co dalej będzie ze mną, z tobą?
Myślisz, że Go nie ma, bo Go nie widzisz? I na tej drodze, bez Boga, kiedy idziesz”po swojemu” może wydarzyć się wiele nieoczekiwanych zdarzeń.
Kiedy tracisz sens swojego życia. Kiedy tak po ludzku jesteś w sytuacji “bez wyjścia”, wtedy dopiero możesz zauważyć, że jest jeszcze KTOŚ.
Czujesz się samotny i opuszczony. Ci na których mogłeś liczyć, zniknęli. Zaczynasz wołać.
Do kogo wołasz? – Do BOGA SWEGO. On czeka na ciebie ze swoją MIŁOŚCIĄ.
Kocha cię takim jakim jesteś.
Wołasz i nic. Głucho. Tak woła dziecko pozostawione na chwilę. Jemu też się wydaje, że nie ma tej, która trzymała go w ramionach. Wołanie przemienia się w krzyk – krzyk duszy. Ta która na chwilę zostawiła go samego, czuwa i patrzy. Słyszy płacz swojego maleństwa.
Taki jest Bóg – nasz Bóg. Kiedy myślisz że odszedł – On jest. On cię nie opuścił. To ty obrałeś inną drogę. Bóg jak kochająca matka czuwa, słyszy i nie opuszcza.

Nadchodzi czas łaski, czas nawrócenia – KONFESJONAŁ – BOŻE MIŁOSIERDZIE PROMIENIE UZDROWIENIA.
GRZECH. Grzech który dusi, dławi, zatyka.
Co wtedy?
Popatrz co dzieje się z dzieckiem, które się nagle zakrztusiło? – Co robi matka? PODNOSI DO GÓRY,
PODTRZYMUJE, POMAGA. To samo robi ON, nasz PAN. PODTRZYMUJE, CHWYTA Z CAŁEJ SIŁY, PODNOSI DO GÓRY i TRZYMA – abyś się nim – tym GRZECHEM nie udusił. Abyś mógł go “WYPLUĆ”!
Czasami potrzeba, aby Bóg chwycił cię za nogi i postawił “do góry nogami”, dla twojego dobra. Bo tylko Stwórca wie, co dla ciebie jest dobre.
Płynie łaska – ŹRÓDŁO UZDROWIENIA Bóg daje ci siebie. Karmi cię, abyś nie zginął, abyś mógł żyć.
Tak jak matka swoje dziecko, tak On karmi twoją duszę.
Nasz Bóg karmi mnie i ciebie swoim Ciałem – Pokarmem. Mimo to, często czujesz ból płaczesz, cierpisz. Niemowlę również po nakarmieniu płacze. Odczuwa ból. Matka POCHYLA się nad nim. Wie, że boli go brzuszek. Potrzeba czasu, aż maleństwo z tego WYROŚNIE.
Potrzeba czasu, aby Bóg uzdrowił to, co tak bardzo boli. Potrzeba, abyśmy z tego wyrośli – ja i ty – DOJRZEWALI dzięki JEGO ŁASCE.
On pochyla się nad nami jak troskliwa matka. Dojrzewasz i stajesz się NOWYM CZŁOWIEKIEM. Z potężnej góry lodowej którą byłeś, Bóg swym PROMIENIEM przemienia twoje i moje serce.
Pragnij, by ON stopił cię SWOJĄ MIŁOŚCIĄ!
