Wersja audio
Wigilia paschalna
I czyt. Rdz 1,1-2.2;
Ps 104;
II czyt. Rdz 22,1-18;
Ps 16;
III czyt. Wj 14,15-15,1;
Ps Wj 15,1.2.4-5.17ab-18;
IV czyt. Iz 54,4a.5-14;
Ps 30;
V czyt. Iz 55,1-11;
Ps Iz 12,2.3-4b.cd-5;
VI czyt. Ba 3,9-15.32-4,4;
Ps 19;
VII czyt. Ez 36,16-17a.18-28;
Ps 42; VIII Rz czyt. 6,3-11;
Ps 118;
Ew. Mk 16,1-8.
Aklamacja po Przeistoczeniu
Sytuacja egzystencjalna: Niejednokrotnie nie dostrzegamy, że Bóg jest kochającym Ojcem, że Jezus nas zbawia i że wciąż żyje przychodząc do nas nieustannie w Eucharystii.
Orędzie: Eucharystia uobecnia śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa oraz zapowiada Jego powtórne przyjście. Dlatego uzdrawia nasze spojrzenie wiary, pozwalając nam dostrzec trzy fundamentalne prawdy: że Bóg kocha, że zbawia i że wciąż żyje!
Apel: Z wiarą włączajmy się w słowa aklamacji po Przeistoczeniu, w której wyznajemy te trzy fundamentalne prawdy naszej wiary.
1. Eucharystia otwiera nam oczy na najważniejsze prawdy wiary
Jednym ze z najbardziej spektakularnych cudów eucharystycznych jest uzdrowienie niewidomej Gemmy di Giorgi. Dziewczynka przyszła na świat w 1939 roku w miejscowości Ribera we Włoszech. Urodziła się bez źrenic, więc nie było szans na to, że kiedyś będzie mogła zobaczyć świat. Jej babcia nie traciła jednak nadziei i gorliwie modliła się o uzdrowienie oczu Gemmy. W końcu zdecydowała się pojechać z nią do San Giovanni Rotondo, aby Gemma przystąpiła tam do pierwszej Komunii Świętej, której miał jej udzielić ojciec Pio. 18 czerwca 1947 roku babcia z wnuczką dotarły do San Giovanni. Poszły do spowiedzi, a następnie uczestniczyły we Mszy Świętej, odprawionej przez ojca Pio. Podczas tej Mszy Gemma po raz pierwszy przyjęła Komunię Świętą. Właśnie wtedy Jezus dokonał cudu uzdrowienia. Radość mały Gemmy, gdy ujrzała otaczający ją świat, była nie do opisania. Dziewczynka nie mogła opanować emocji: „Babciu ja widzę cały świat!” – cieszyła się. Badania u najlepszych specjalistów potwierdziły cud: Gemma nie ma źrenic, a jednocześnie doskonale widzi. „Jest to dla mnie rzecz niewytłumaczalna – stwierdził jeden z naukowców – brak źrenic jest równoznaczny ze ślepotą, dlatego nie można zrozumieć, w jaki sposób to dziecko jest w stanie cokolwiek widzieć”. Profesor Caramazza z Perugii po szczegółowych badaniach napisał, że wbrew prawom fizyki i biologii dziewczynka bez źrenic doskonale widzi” (S. Pałka Uzdrawiająca moc Eucharystii, Kraków 2014, s. 57).
Przywołuję tę historię już na początku tej homilii, bo chciałbym, żebyśmy uświadomili sobie dzisiaj, że Eucharystia otwiera nam oczy. Cóż bowiem z tego, nasz wzrok jest zdrowy, że widzimy wszystko doskonale i wyraźnie, skoro wciąż nie dostrzegamy najważniejszych spraw duchowych. Mamy oczy, ale nie widzimy! (por. Ps 135,16). Dlatego potrzebujemy Eucharystii. Jezus, który uobecnia w niej swoją śmierć i zmartwychwstanie, pozwala nam dostrzec to, co najważniejsze. Kiedy uczestniczymy we Mszy Świętej, ciemności ustępują, a do naszych serc wlewa się światło. Pięknie ukazał to początek dzisiejszej liturgii, kiedy wnieśliśmy do kościoła płonący paschał – symbol zmartwychwstałego Chrystusa. On rozproszył panujące w kościele mroki. Dzięki temu mogliśmy lepiej widzieć.
Można więc zapytać, jakie najważniejsze prawdy duchowe pozwala nam dostrzec Eucharystia? Otóż streszcza je tzw. aklamacja po Przeistoczeniu, czyli moment w którym kapłan – po ukazaniu nam Ciała Chrystusa oraz kielicha z Jego Najświętszą Krwią, wypowiada dobrze znane nam słowa: „Oto wielka tajemnica wiary”, zaś my odpowiadamy: „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale” lub też „Ile razy ten chleb spożywamy i pijemy z tego kielicha głosimy śmierć Twoją, Panie, oczekując Twego przyjścia w chwale” itp. Zatem Msza Święta otwiera nasze oczy na trzy fundamentalne prawdy naszej wiary: że Chrystus umarł, że Chrystus zmartwychwstał i że powróci. Bez nich jesteśmy jak niewidomi. Poruszamy się jakby po omacku dostrzegając wokół siebie jedynie ciemność. Dlatego, tuż po tym, jak Chrystus pojawi się na ołtarzu pod postacią chleba i wina, dokonuje się uzdrowienie, rozbłyska niewidzialne światło i na nowo, z całą wyrazistością dostrzegamy te trzy fundamentalne prawdy. Dostrzegamy je w Ciele i Krwi Chrystusa złożonych na ołtarzu. I wyznajemy, że On umarł za nasze grzechy, zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia i powróci kiedyś do nas w swej chwale. Spróbujmy przyglądnąć się teraz każdej z tych trzech prawd z osobna i zobaczyć, jak wpływa na nasze życie.
2. Chrystus umarł za nasze grzechy
W pierwszych słowach aklamacji po Przeistoczeniu wyznajemy, że Chrystus umarł za nasze grzechy. Mówimy: „głosimy śmierć Twoją Panie Jezu”. Ta prawda uzdrawia nasze spojrzenie na Boga. Wielu z nas ma bowiem Jego wykrzywiony obraz – boi się Go, ucieka od Niego, albo wręcz przeciwnie, traktuje Go jak powietrze. Papież Franciszek tak pisał do ludzi młodych: „Może twoje doświadczenie ojcostwa nie jest najlepsze, twój ojciec tu na ziemi był może daleki i nieobecny, lub przeciwnie, dominujący i zaborczy. Albo zwyczajnie nie był ojcem, jakiego potrzebowałeś. Nie wiem. Ale mogę ci tylko powiedzieć z pewnością, że możesz rzucić się całkiem bezpiecznie w ramiona twego boskiego Ojca, tego Boga, który dał ci życie, i który ci je w każdej chwili daje. On będzie cię mocno wspierał, a jednocześnie będziesz czuł, że dogłębnie szanuje twoją wolność” (Christus vivit, nr 113). Skąd to wiemy? Bo tak nas pokochał, że dał nam swojego Syna. Tak pisze o tym św. Jan: „W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy” (1J 4,10). Ofiara, jaką Bóg poniósł wydając swojego Syna za nasze grzechy, ofiarą, którą uobecnia każda Eucharystia, jest wymownym dowodem na to, że Bóg jest zupełnie inny, niż nam się wydaje. Jak pisze papież Franciszek: „Dla Niego jesteś naprawdę cenny, nie jesteś nieznaczący, jesteś dla Niego ważny, bo jesteś dziełem Jego rąk. Dlatego poświęca ci uwagę i pamięta o tobie z miłością” (Christus vivit, nr 115). [W tym miejscu można nawiązać do drugiego czytania, które mówi o ofierze Abrahama, jeżeli zostanie odczytane. Jest ono bowiem zapowiedzią ofiary Boga Ojca i Jego Jednorodzonego Syna].
3. Chrystus zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia
Wyznając wiarę w śmierć Chrystusa i to, co ona dla nas oznacza, jakby jednym tchem wyznajemy także Jego zmartwychwstanie. „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie”. Co to znaczy dla nas? Podpowiedź znajdujemy w dzisiejszym czytaniu z Listu do Rzymian, w którym usłyszeliśmy zapewnienie, że „jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy” (Rz 6,8-9). Zmartwychwstanie Chrystusa, które uobecnia każda Eucharystia, jest zapowiedzią naszego duchowego zmartwychwstania. Innymi słowy mówiąc – zmartwychwstanie Chrystusa jest dowodem na to, że On zbawia! Posłuchajmy raz jeszcze papieża Franciszka: „Ten Chrystus, który zbawił nas na krzyżu od naszych grzechów, z tą samą mocą całkowitego daru z siebie nadal dzisiaj nas zbawia i odkupuje. Popatrz na Jego krzyż, przylgnij do Niego, daj się zbawić, ponieważ Ci, którzy pozwalają, żeby ich zbawił, zostają wyzwoleni od grzechu, od smutku, od wewnętrznej pustki, od izolacji. A jeśli grzeszysz i odchodzisz, On cię podnosi na nowo mocą swego krzyża” (Christus vivit, nr 119). Taka jest moc chrystusowego zmartwychwstania. Taka jest moc, w której zanurzamy się podczas każdej Eucharystii.
4. Chrystus powróci w chwale
Kończąc aklamację po Przeistoczeniu wołamy „oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Skoro oczekujemy Jego przyjścia, to znaczy, że On żyje! Kiedyś przyjdzie w chwale, ale dziś przychodzi do nas w każdej Eucharystii. I znowu oddajmy głos papieżowi Franciszkowi: „Jeśli On żyje, to naprawdę może być obecny w twoim życiu, w każdej chwili, aby napełnić je światłem. Tak więc nigdy nie będzie więcej samotności ani opuszczenia. Nawet gdyby wszyscy odeszli, On będzie, tak jak obiecał: «Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28, 20). On napełnia wszystko swoją niewidzialną obecnością i gdziekolwiek pójdziesz, będzie na ciebie czekał. Ponieważ On nie tylko przyszedł, ale przychodzi i będzie przychodził każdego dnia, aby zaprosić cię do pójścia w kierunku coraz to nowego horyzontu” (Christus vivit, nr 125). Właśnie na tę trzecią fundamentalną prawdę otwiera nasze oczy Eucharystia. Przyjęcie jej wprowadza do naszego życia ogromnie dużo światła.
Jeżeli więc czujemy się niewidomi, jak ta dziewczynka z przykładu przytoczonego na początku, jeżeli w naszym życiu jest dużo ciemności wiary, to próbujmy kontemplować Eucharystię. Ona otwiera nasze oczy na te trzy podstawowe prawdy naszej wiary, ze Chrystus umarł, że zmartwychwstał i że powróci. Skoro to Chrystus umarł za nasze grzechy, a nie my sami, to mamy pewność, że Bóg jest kochającym Ojcem a nie surowym sędzią lub katem. Skoro Chrystus zmartwychwstał, to mamy pewność, że możemy wraz z Nim powstać z każdego grzechu. A skoro powróci, to mamy pewność, że żyje i wciąż do nas przychodzi. Zwłaszcza w Eucharystii. Jemu cześć i chwała na wieki wieków… Amen.